08-16-2019, 13:15
Czy chciała upić Alyssę? Może trochę. Najbardziej chciała się po prostu rozerwać. I podobało jej się, że przyjaciółka również się wyluzowała. Ness wiedziała, jak bardzo tego typu zresetowanie się było potrzebne. Czasem nie chodziło o samą imprezę, tylko o to, jak się człowiek czuł po niej. Wybawiony, wyszalany... Gotów do powrotu do poważnego życia. Czasem jednak trzeba było więcej w tej magicznej bańce dyskoteki niż tylko jeden wieczór. Meadows powinno wystarczyć jednak tę parę godzin - nie to, co brunetce, ale i ona kończyła powoli już swój zabawowy ciąg. To były ostatnie chwile zapomnienia. Śmierciożercy i inni przestępcy nie brali wolnego.
Black zaśmiała się głośno, gdy uzdrowicielka pociągnęła ją ponownie do tańca, w wir wijących się i skaczących ciał. Pomachała jeszcze dla hecy gapiącym się na nie przez cały wieczór facetom, ale zanim do nich dołączyli, już ponownie były przy barze, zamawiając kolejną rundkę szotów. Dwa niebieskie kieliszki później szalały w tłumie w rytm alternatywnej, ale wciąż skocznej i melodyjnej muzyki.
Światła stroboskopowe i dym sprawiały, że można się było poczuć jak w innym, magicznym i narkotycznym świecie. Alkohol i muzyka tylko potęgowały to upajające wrażenie. Czas wydawał się stać w miejscu. Równie dobrze mogła minąć godzina, jak i sześć - nie sposób było stwierdzić. Kiedy Nerissa jednak zobaczyła, że Aly miała już dość zarówno alkoholu, jak i tańca (ale bardziej alkoholu) i zdecydowanie trudno było jej utrzymać pion, zrozumiała, że to czas do domu. Ujęła ją więc pod ramię i ze śmiechem wyprowadziła z klubu.
Po chwili, która wydawała się krótsza niż w rzeczywistości była, znalazły się w bezpiecznym i ciepłym domu Meadows w Allhollows. Black zadbała o to, aby położyć zmęczoną, pijaną i przelewającą się jej przez ręce przyjaciółkę w łóżku i przykryć ją kocem, aby nie zmarzła. Zostawiła jej jeszcze szklankę wody na nocnym stoliku i trochę martwiąc się skutkami teleportacji w stanie upojenia, skorzystała z sieci Fiuu, aby dostać się w pobliże swojego... miejsca pomieszkiwania.
koniec.
Black zaśmiała się głośno, gdy uzdrowicielka pociągnęła ją ponownie do tańca, w wir wijących się i skaczących ciał. Pomachała jeszcze dla hecy gapiącym się na nie przez cały wieczór facetom, ale zanim do nich dołączyli, już ponownie były przy barze, zamawiając kolejną rundkę szotów. Dwa niebieskie kieliszki później szalały w tłumie w rytm alternatywnej, ale wciąż skocznej i melodyjnej muzyki.
Światła stroboskopowe i dym sprawiały, że można się było poczuć jak w innym, magicznym i narkotycznym świecie. Alkohol i muzyka tylko potęgowały to upajające wrażenie. Czas wydawał się stać w miejscu. Równie dobrze mogła minąć godzina, jak i sześć - nie sposób było stwierdzić. Kiedy Nerissa jednak zobaczyła, że Aly miała już dość zarówno alkoholu, jak i tańca (ale bardziej alkoholu) i zdecydowanie trudno było jej utrzymać pion, zrozumiała, że to czas do domu. Ujęła ją więc pod ramię i ze śmiechem wyprowadziła z klubu.
Po chwili, która wydawała się krótsza niż w rzeczywistości była, znalazły się w bezpiecznym i ciepłym domu Meadows w Allhollows. Black zadbała o to, aby położyć zmęczoną, pijaną i przelewającą się jej przez ręce przyjaciółkę w łóżku i przykryć ją kocem, aby nie zmarzła. Zostawiła jej jeszcze szklankę wody na nocnym stoliku i trochę martwiąc się skutkami teleportacji w stanie upojenia, skorzystała z sieci Fiuu, aby dostać się w pobliże swojego... miejsca pomieszkiwania.
koniec.
![[Obrazek: xRJds0Y.gif]](https://i.imgur.com/xRJds0Y.gif)
![[Obrazek: 7M3ME82.gif]](https://i.imgur.com/7M3ME82.gif)
and everyday I got someone bringing me down
I got the eyes of a madman, I’m chasing round
how does it feel to live your life where nothing is real?
so just send me down the river
࿈