08-20-2020, 21:42
![[Obrazek: xfjYOnA.png]](https://i.imgur.com/xfjYOnA.png)
Biała Wywerna
Wciśnięta w mroki jednej z bocznych uliczek Nokturnu, schowana w ciasnym przejściu za ciężkimi drzwiami, wtopionymi gładko w mur na wzór dziesiątek im podobnych, pod metalowym szyldem, który jako jedyny zdradza jej faktyczne położenie, Biała Wiwerna może nie budzić większego zaufania. Co więcej, może dziwić, że ktoś w ogóle zapuszcza się w jej okolice, nie będąc zagubionym wędrowcem, który zboczył ze ścieżki o kilka razy za dużo.
Choć za dnia gości zaledwie kilku zbłąkanych klientów, zwykle zagorzałych miłośników wysokoprocentowych trunków i hazardu, wraz z nadejściem wieczoru Biała Wiwerna budzi się do życia. Lokal wypełnia się gęstym tytoniowym dymem i dźwiękami swingowych kawałków, granymi na żywo z podestu dla zespołu. Najwięcej klimatu wprowadza jednak jej różnorodna, kolorowa klientela, złożona z wszelkiej maści paserów, oszustów, drobnych rzezimieszków i poszukiwanych przestępców, od nieprzystępnych goblinów, przez skrzaty, półolbrzymy i wile, aż po wampiry i wilkołaki, wszelkich odszczepieńców, kobiety do towarzystwa, cyrkowców, skorumpowanych polityków przybywających incognito, każdego jednego wyrzutka, banitę i pariasa, który nie pasuje nigdzie indziej, każdego, kto ma jakiś interes do załatwienia, kto poszukuje informacji, kto chce się zwyczajnie napić i porządnie zabawić. Tu ktoś gra w karty, klnąc siarczyście przy każdym rozdaniu, tam ktoś tłucze kogoś po gębie za pieniądze przy głośnym dopingu obserwatorów, gdzie indziej grupa starszych eleganckich mężczyzn ogląda się za nieelegancko ubraną półwilą.
Choć przepływ gości jest kontrolowany, poza wyszczególnionymi dniami wstęp nie wymaga znajomości hasła, jako że miejsce znane jest głównie osobom ze środowiska. Po przestąpieniu progu przestrzeń może wydawać się stosunkowo mała, wystarczy jednak zejść po schodach na niższy poziom, gdzie pod kamiennym sklepieniem w urzekającym klimacie podziemnego klubu toczy się całe życie lokalu.
Choć za dnia gości zaledwie kilku zbłąkanych klientów, zwykle zagorzałych miłośników wysokoprocentowych trunków i hazardu, wraz z nadejściem wieczoru Biała Wiwerna budzi się do życia. Lokal wypełnia się gęstym tytoniowym dymem i dźwiękami swingowych kawałków, granymi na żywo z podestu dla zespołu. Najwięcej klimatu wprowadza jednak jej różnorodna, kolorowa klientela, złożona z wszelkiej maści paserów, oszustów, drobnych rzezimieszków i poszukiwanych przestępców, od nieprzystępnych goblinów, przez skrzaty, półolbrzymy i wile, aż po wampiry i wilkołaki, wszelkich odszczepieńców, kobiety do towarzystwa, cyrkowców, skorumpowanych polityków przybywających incognito, każdego jednego wyrzutka, banitę i pariasa, który nie pasuje nigdzie indziej, każdego, kto ma jakiś interes do załatwienia, kto poszukuje informacji, kto chce się zwyczajnie napić i porządnie zabawić. Tu ktoś gra w karty, klnąc siarczyście przy każdym rozdaniu, tam ktoś tłucze kogoś po gębie za pieniądze przy głośnym dopingu obserwatorów, gdzie indziej grupa starszych eleganckich mężczyzn ogląda się za nieelegancko ubraną półwilą.
Choć przepływ gości jest kontrolowany, poza wyszczególnionymi dniami wstęp nie wymaga znajomości hasła, jako że miejsce znane jest głównie osobom ze środowiska. Po przestąpieniu progu przestrzeń może wydawać się stosunkowo mała, wystarczy jednak zejść po schodach na niższy poziom, gdzie pod kamiennym sklepieniem w urzekającym klimacie podziemnego klubu toczy się całe życie lokalu.
Pub ma w ofercie głównie alkohole, ale poza nimi oferuje też pewien wybór słonych przekąsek.
- Ognista Whisky Ogdena
- Ognista Whisky Blishena
- Berry Ocky Rot
- Pinnock's Giggle Water
- Chichacz
- Mózgotrzep
- Wino skrzatów
- Rum
- Grog
- Wino pokrzywowe
- Wino z czarnego bzu
- Piwa (bogaty wybór)
- Wódka
- Specjał spod lady dla wyjątkowo silnych zawodników, o który należy poprosić bezpośrednio barmana