10-02-2020, 00:48
Ostatni dzień marca
Balfour Hospital
– Czy nie mógłby mnie pan poinformować, którędy powinnam pójść?
– To zależy w dużej mierze od tego, dokąd pragnęłabyś dojść
Balfour Hospital
– Czy nie mógłby mnie pan poinformować, którędy powinnam pójść?
– To zależy w dużej mierze od tego, dokąd pragnęłabyś dojść
Nie do końca dobrym pomysłem było teleportowanie się wprost pod koła samochodu. Nie żeby jechał jakoś szybko, na tej zabitej dechami wsi, stan dróg nie pozwalał kierowcom na duże szaleństwa. Właściwie, trzeba było mieć naprawdę dużego pecha żeby w takim miejscu i o takiej godzinie stać się ofiarą wypadku samochodowego. A jednak.
- Nie miała przy sobie żadnych dokumentów?
- Nie.
- I wciąż jej nikt nie szuka?
- Nikt.
I tak sobie tkwiła. Czwarty już miesiąc, pogrążona w dziwnym półśnie, od czasu do czasu odwiedzana przez kota z szerokim, choć nieco niepokojącym uśmiechem i białego królika w kamizelce. Czasami coś do niej mówili, zwykle wtedy, kiedy poza nimi pojawiał się też ten trzeci głos. Cichy szept - Mary, a może Ann? Niczego nie była już pewna. A z każdą wizytą kot z królikiem stawali się coraz bardziej realni.
zt