07-17-2021, 13:53
Czerwiec 1980, mieszkanie Daliany
Nie wiedział w sumie co myśleć o tym, co usłyszał. Znajomy znajomego odwiedził burdel tych przeklętych Włochów, zwany Rozbrykaną Różdżką, potem polecił ich wspólnemu znajomemu prostytutkę, która została nieszczęśliwie skojarzona z jego wydziedziczoną siostrą. I nie przejąłby się może uznając, że to forma wkurzenia go bądź szerzenia przykrych plotek o Shackleboltach, jak to niby się staczają, ale niepokojące informacje Udo usłyszał już kolejny raz. Byłby głupcem, gdyby ciągle je ignorował.
Długo się zastanawiał jak zacząć. Wahał się czy się zapowiadać czy wziąć siostrę z zaskoczenia licząc, że nie mając czasu na kłamstwo powie prawdę. Znali się przecież dobrze, chyba powinien wyczuć jej zawahanie gdy coś będzie na rzeczy? Uznał więc ostatecznie, że powinien zwyczajnie zadziałać szybko i spontanicznie, czyli w jego stylu.
Kojarzył mniej więcej kiedy jest w domu, jednakże za pierwszym razem nie wcelował w jej okienko i trafił na pustą chałupę. Musiał więc jeszcze raz błąkać się po mugolskiej dzielnicy, która zdawała mu się nieprzyjazna, bo nieznana, a następnie ponownie zostało mu wspinać się na poddasze kamienicy. Tym razem jednak ktoś był w środku, słyszał przez drzwi nie nasłuchując specjalnie. Zapukał, a gdy starsza siostra mu otworzyła zapytał: - Hej, mogę wejść? - tak po prostu. Cóż, pytanie o takie rzeczy w drzwiach mogło nie być za dobry. Sąsiedzi mogli być zbyt wścibscy.
![[Obrazek: 76ce565b1259fe2bd0d8eb72d3528125.gif]](https://i.pinimg.com/originals/76/ce/56/76ce565b1259fe2bd0d8eb72d3528125.gif)
Jakie życie, taki rap.
Jaka świnia, taki schab.