01-10-2022, 23:01
![[Obrazek: 4c2662c98672fb5c27b26ea2e198ec46.jpg]](https://i.pinimg.com/564x/4c/26/62/4c2662c98672fb5c27b26ea2e198ec46.jpg)
zdjęcie wiszące na jednej ze ścian salonu
Dollhouse
Opuszczona kamienica w bocznej uliczce odchodzącej od Świętego Nokturnu. Z zewnątrz nadal prezentuje się przyzwoicie: ceglane ściany, białe drewniane schody prowadzące na niewielki taras przed wejściem, kompletny zestaw okiennic. Może więc dziwić, że miejscowi omijają ten budynek szerokim łukiem. Przyczyną tego zachowania jest jednak plotka dotycząca okoliczności śmierci ostatniego właściciela: Juniora Angela. Zaledwie kilka temu wciąż jeszcze prowadził on sierociniec. Podobno z biegiem czasu upodabniał się coraz bardziej do dzieci, nad którymi roztaczał opiekę, aż zinfantylniał do tego stopnia, że ostatnie z nich odebrano mu niemalże siłą. Kiedy został sam, w pokojach pełnych zabawek i wspomnień minionego śmiechu, postanowił za pomocą zakazanego rytuału ożywić kolekcjonowane od wielu lat lalki, tak aby zastąpiły mu utraconych małych przyjaciół. Coś jednak poszło nie tak i siły, które wezwał, wyrwały się spod jego kontroli. Junior Angel zniknął, a rozpoczęte w tej sprawie śledztwo nie przyniosło żadnych odpowiedzi. Aurorzy znaleźli wymalowany na podłodze w jednym z pomieszczeń pentagram, była to jednakże jedyna wskazówka dotycząca potencjalnych losów zaginionego mężczyzny. Drzwi do budynku zabezpieczono, ale oczywiście co jakiś czas znajdowali się śmiałkowie, pomimo ponurej legendy otaczającej to miejsce, gotowi włamać się do środka w nadziei, że uda im się znaleźć jakieś wartościowe przedmioty. Rzekomo niektórzy z nich podzielili losy Juniora, przepadając bez śladu.