05-26-2019, 22:42
Karta postaci
Imię i nazwisko: Rudolf Louvel Lestrange
Data urodzenia: 10.04.1950 r.
Znak zodiaku: baran
Imiona i nazwiska rodziców: Remigius Lestrange (błekitnej krwi), Severine Lestrange z d. Yaxley (błękitnej krwi)
Krew: błękitna
Status majątkowy: Wielka osobistość z Pokątnej
Miejsce zamieszkania: Wielka Brytania, hrabstwo Wiltshire, okolice Avebury.
Sporych rozmiarów dwór będący od roku 1783 własnością rodu Lestrange.
Wykształcenie: Hogwart, Slytherin
Miejsce pracy/wyuczony zawód: dzięki pochodzeniu, błogo bezrobotny
Cechy wyglądu
Wzrost: 193 cm
Waga: 74 kg
Kolor włosów: czarne
Kolor oczu: czarne
Budowa ciała i postura: bardzo wysoki i szczupły, o nieco atletycznej budowie ciała; charakterystyczny, dziarski krok i arogancko uniesiony podbródek a'la chuj extraordinaire (opatentowany w 1962 roku)
Znaki szczególne: kilka magicznych tatuaży, które przywiózł ze swoich wypraw (jedna na kwadrat Czarnego Pana), jeden kolczyk w uchu, lśniące loczki i menelski zarost, bo tylko chłoptasie się golą
Preferowany ubiór: tradycyjne szaty czarodziejów, sans wszystkie absurdalnie skomplikowane peleryny, bo zdejmowanie ich zajmuje za dużo czasu i plączą się pod nogami
Umagicznienie
Specyfikacja różdżki: 14 cali, cis, kieł alpy, giętka
Bogin: zależnie od padającego światła: rodowy portret Rabastana, obrączka, ewentualnie, kiedy jest bardzo głucho wszędzie i bardzo pusto wszędzie - inferius, zerkający na niego dobrze mu znanymi, bo jego własnymi, pustymi oczyma
Amortencja: las, ognisko, pieczone mięso, mokre futro, powietrze po burzy
Widok z Ain Eingarp: gdyby pytała panienka Rockers, odpowiedziałby jej z pewnością, że widzi jędrny kawałek hipogryfiego mięsa między jej uwędzonymi piersiami (w dowolnej kolejności); gdyby pytał sam siebie, zapewne odpowiedziałby, że nie widzi niczego, bo sam sobie jest sterem, żeglarzem, okrętem, morzem, portem i porwaną z niego kurwą; gdyby lustro mogło mówić, w oklepanych, zawiłych frazesach wybełkotałoby coś o wielkim wilku z ostrymi kłami i dużymi oczami, o bezbrzeżnym lesie i blasku księżyca
Zwierzę totemiczne: wilk
Archetyp: twardziel
Poziom spaczenia: poziom 4
Reputacja: poziom -2
Przeszłość i przyszłość
Podsumowanie posiadanej wiedzy i umiejętności:
Gdyby tylko miał odrobinę bardziej tragiczną historię i nieco mniej włosów na głowie, zapewne mógłby zostać Czarnym Panem. Oczywiście, musiałby mieć też trochę mniej wyjebane w tę całą ideę panowania nad czarodziejskim światem i mordowania mugoli, ale talentu ma wystarczająco dużo i jeszcze trochę! Co prawda, nauczyciele z Hogwartu zapewne nie nazwaliby go już swoim pupilem, ale swego czasu mógł pochwalić się wspaniałą reputacją wybitnego ucznia. Amator starych czarnomagicznych manuskryptów, kreatywnego wykorzystywania zaklęć użytkowych w znęcaniu się nad niekompetentnymi czarodziejami i spontanicznego zmieniania koloru dywanów w rezydencji, żeby zrobić matce na złość, lubi również polatać na miotle w blasku księżyca, potarzać się w trawie w wilczej skórze i zapach napalmu o poranku. Koledzy po fachu (dla niewtajemniczonych: Śmierciożercy) zazdroszczą mu nie tylko urody, ale i fenomenalnego stylu pojedynkowania się, szczycenia się więcej niż dwiema szarymi komórkami, płynnej francuszczyzny, oraz niesamowicie sprawnych dłoni pianisty. Gdyby któryś z nich był w stanie docenić urok dobrej książki, zapewne mogliby pozazdrościć mu również pokaźnej biblioteki. W tej bibliotece nie znajdziesz jednak tomów o wróżbiarstwie, astrologii czy zielarstwie, poza dwoma podręcznikami o wdzięcznych tytułach Jak uciec z domu i jeść coś więcej, niż korzonki i Twój przepis na kociołek liści.
Koncepcja gracza:
Jako dziedzic rodu Lestrange, Rudolf miewa się całkiem dobrze. To znaczy, pomijając traumę związaną z pobytem w Azkabanie, bycie poszukiwanym listem gończym i użeranie się z większą częścią rodziny (tj. wszystkimi poza ojcem). Gdy ciężar egzystencji za bardzo go przytłacza, a jego kolekcja brandy okazuje się niewystarczającym pocieszeniem, nurkuje w stare księgi, tworzy zaklęcia, ewentualnie recytuje pompatyczne fragmenty szekspirowskich tragedii, w przerwach komponując i grając melodie na pianinie. Stara się jednak do tego nie dopuszczać, jak najczęściej angażując się w misje i pracę, nie pozostawiając sobie zbyt dużo czasu na rozmyślanie nad istotą życia - tego już miał za dużo. Usiłuje podtrzymać bardziej pragmatyczne podejście do życia, jednak w jego rycerskiej piersi bije dość owłosione serce romantyka choleryka. Cały czas potrzebuje czegoś więcej, bardziej, częściej, szybciej, mocniej, głębiej, ach!, przez co zdarza mu się podejmować idiotycznie ryzykowne decyzje, tylko po to by sprawdzić, czy sobie poradzi. Merlin - a właściwie to nie Merlin, a jego ulubiony krętacz z Nokturnu, który za odpowiednią marżą jest w stanie wyczarować wszelkie dobra, a w gratisie dorzucić i dyskretność - pobłogosławił go dostępem do eliksiru wielosokowego, dzięki któremu może polować na niewinne niewiasty w samo południe pod postacią uroczego kuzyna Lestrange, Avellina Louvela. Nie przywiązuje zbyt dużo wagi do polityki, międzynarodowych intryg czy współczesnych ideologii, tworząc raczej swój własny, dość pokraczny kodeks zasad, którego pierwszym punktem niezmiennie pozostaje Bądź skurwielem.
kill your kings
march into their white, sacred palaces
and burn them
march into their white, sacred palaces
and burn them