08-11-2019, 23:51
Karta postaci
![[Obrazek: 7cd37a84f9cbe3050634967a49c77255.gif]](https://i.pinimg.com/originals/7c/d3/7a/7cd37a84f9cbe3050634967a49c77255.gif)
I'm your national anthem
Imię i nazwisko: Prawdziwe imię i nazwisko jest nieznane, ale kobieta posługuje się fałszywymi, które przez te wszystkie lata przylgnęły do niej niczym druga skóra. Reine było kiedyś jej drugim imieniem i zmieniła zaledwie kolejność. Z nazwiskiem było gorzej. Delaunay. Jakże obco brzmiało coś, co miało świadczyć o nowym początku, tymczasowym odcięciu się od rodzinnego dziedzictwa i potencjalnego niebezpieczeństwa.
Data urodzenia: 07.03.1933 r.
Znak zodiaku: Ryby
Imiona i nazwiska rodziców: Aurelie Delaunay, panieńskie Bissonnette, krew mieszana. Raoul Delaunay, krew półkrwi.
Krew: Nie lubi rozmawiać o tym jaką krew ma, bo to sprawia, że myśli o przeszłości, o tym co zdążyła stracić. Przypomina o poświęceniach i wyrzeczeniach, których nie jest pewna. Gdyby mogła mówić tylko i wyłącznie prawdę, pewnie z dumą obnosiłaby się z tym, kim jest. Reine udaje jednak, że jest półkrwi i właśnie tak kwituje pytania we wszelakim towarzystwie.
Status majątkowy: Troll Pechowiec.
Miejsce zamieszkania: Szuka swojego miejsca, na razie wynajmuje pokoje w magicznych lokalach Wielkiej Brytanii.
Wykształcenie: Nieoficjalnie była w Hogwarcie; wychowanka domu Salazara Slytherina. We Włoszech jednak utrzymywała, że skończyła Beauxbatons. Przez jej wygląd i znajomość języka francuskiego łatwo w to uwierzyć.
Miejsce pracy/wyuczony zawód: Przed wypadkiem zajmowała się magicznymi stworzeniami, pracowała w różnych rezerwatach i pomagała przy wszelakich pokazach, mając przede wszystkim na względzie dobro zwierząt. Brała udział także w przedstawieniach, tańcząc i tworząc spektakle. Po przyjeździe do Włoch, otworzyła niewielką magiczną kwiaciarnię, którą niedawno porzuciła. Obecnie jest bezrobotna, korzysta ze swoich oszczędności.
Cechy wyglądu
![[Obrazek: 20fbbedb3e63178be10327139ef38404.gif]](https://i.pinimg.com/originals/20/fb/be/20fbbedb3e63178be10327139ef38404.gif)
Wind in my hair
Hand on the back of my neck
Wzrost: 167,5 cm
Waga: 57 kg
Kolor włosów: jasny blond, czasem idą w biel od słońca
Kolor oczu: jasnoniebieskie, przejrzyste jak Morze Martwe
Budowa ciała i postura: cały czas chodzi wyprostowana, ale jej ręce często chodzą jak chcą. Jest przeciętnego wzrostu, ma umięśnione łydki, zadbane ciało i prawidłową wagę.
Znaki szczególne: Pieprzyk nad górną wargą po prawej stronie, jasne tęczówki, zadbane i lśniące włosy. Cała zdaje się emanować dziwną energią, a chód ma lekki, wręcz taneczny.
Preferowany ubiór: Nosi stroje, które podkreślają jej sylwetkę. Jej szaty są pozbawione widocznego przepychu, ale ich materiał jest bardzo dobry jakościowo. Rzadko chodzi w spodniach, preferuje za to suknie, spódnice, płaszcze. Zawsze ma buty na obcasie.
Umagicznienie
![[Obrazek: 8816c24d79dbe868374a399124bcd3a1.gif]](https://i.pinimg.com/originals/88/16/c2/8816c24d79dbe868374a399124bcd3a1.gif)
We're on a quick, sick rampage
Wining and dining, drinking and driving
Specyfikacja różdżki: Wiąz, włos południcy, dość twarda, 10 i ¾ cala.
Bogin: Zamienia się w paskudną rechoczącą wiedźmę, która na jej oczach sięga po coś co przypomina dziecko i zaczyna je pożerać. W głowie Reine pojawia się rozpaczliwa myśl, że to jej syn, że to właśnie on padł ofiarą tego potwora.
Amortencja: Czuje słoneczniki, słodki smak bananów i karmelu, zapach magicznego środka do pościeli z rodzinnej rezydencji, a także granaty wymieszane z pastą do butów.
Widok z Ain Eingarp: W pomieszczeniu jest ciemno, ledwo może zobaczyć swoje stopy, które prowadzą ją dalej jakby doskonale wiedziały, gdzie mają zmierzać, jakich miejsc unikać, gdzie potencjalnie mogą znajdować się pułapki. Młoda Reine ufa im, nie sięga nawet po swoją różdżkę by cicho wyszeptać odpowiednie zaklęcie. Bladoniebieskie oczy przyzwyczajają się do różnych odcieni szarości i czerni, a gdy w końcu jej nogi zatrzymują się przed tajemniczym obiektem, bierze głęboki oddech. Z początku niczego nie widzi, nie wie z czym ma do czynienia. Dopiero po minucie zapala się pobliska pochodnia i oświetla ją, niczym jeden z ruchomych obrazów wybitnych i pięknych czarodziejów. Wreszcie Delaunay dostrzega swoją szczupłą sylwetkę otuloną ciemną szatą z godłem węża pod którą chowa się długa sukienka za kolano w kolorze brudnego różu. Komponuje się dobrze z jej delikatnie podkręconymi jasnymi włosami i białymi pantofelkami. Gdy nikt nie widział, lubiła ubierać się swobodnie, wedle własnego gustu. Zakładać krótsze niż wypadało sukienki, choć była to kwestia zaledwie dwóch centymetrów, łamać przepis o dopuszczalnej długości obcasów i stonowanym, nie rzucającym się w oczy kolorze. Gdy nikt nie widział, lubiła wyobrażać sobie, że jest już dorosła i czeka na nią świat, który mogłaby odkryć i życie, które mogłaby przeżyć szczęśliwie.
Wreszcie jej głęboko osadzone oczy przyglądają się dokładniej swojemu odbiciu w zwierciadle Ain Eingarp. Po ujrzeniu zdobionej oprawy i przeczytaniu napisu, Reine zrozumiała z jakim lustrem ma do czynienia. Cofa się krok do tyłu, a odgłos pantofelek wypełnia ledwie oświetloną komnatę. Widzi, że jej odbicie nie jest samo, że najpierw wokół niej lata piękny smok, który następnie zmienia się w psidwaka. Kiedy już myśli, że to koniec, obraz rozmazuje się a jej zdumionym oczom ukazuje się jej starsza, poważniejsza, ale i szczęśliwsza wersja w czyichś objęciach. Usta odbicia coś mówią, ale ona nie słyszy, nie rozumie. Wpatruje się niczym zaczarowana lalka, czując dziwne, niezrozumiałe wzruszenie. Zastanawia się, czy to kłamstwo, czy raczej jakieś magiczne sztuczki, którymi ktoś chce ją oszukać. Prostuje się, poprawiając spinkę, którą wpięła we włosy. Płatki kwiatu łaskoczą ją w palce, jakby były prawdziwe, jakby żyły. Trwa tak, dopóki nie zaczynają ją boleć stopy, a wtedy odwraca się z trudem od zaczarowanego odbicia i idzie, mijając ostatnich maruderów, którzy obawiają się woźnego. Idzie, dopóki nie mija chłopaka w szacie w jej barwach, który posyła jej krótkie, niemalże lekceważące spojrzenie. Odwzajemnia się, choć w oczach Delaunay czai się więcej emocji nad którymi nie może zapanować.
W końcu ucieka przed nim i chowa się za kamienną ścianą.
Zwierzę totemiczne: Koń
Archetyp: Artysta
Poziom spaczenia: 1
Reputacja: 0
Przeszłość i przyszłość
![[Obrazek: 13b4eb54b8c0c44f684e1fac726c190d.gif]](https://i.pinimg.com/originals/13/b4/eb/13b4eb54b8c0c44f684e1fac726c190d.gif)
Money is the anthem of success
So put on mascara and your party dress
Podsumowanie posiadanej wiedzy i umiejętności:
Piękne kobiety mają władze, zwłaszcza kiedy stoją za potężnymi mężczyznami. Burzą magiczne mury ich umysłów, sącząc własne ideały podczas wieczornych schadzek, kiedy nie są w stanie trzeźwo myśleć na widok kobiecego ciała. Te, które miały tak delikatne rysy i wydawały się być najczystszą formą niewinności były pod tym względem najgorsze, zwłaszcza kiedy w ich głowach mieścił się cały wszechświat. Reine, choć w początkowych latach dość naiwna i zbyt oderwana od rzeczywistości, z czasem nauczyła się wykorzystywać ten naturalny wdzięk i pojawiającą się z tego powodu dezorientację. Chodzi raz pewnie, a raz tak jakby miała się zaraz unieść i odlecieć. Z pewnością tańce, które uwielbia i z którymi miała styczność już od dziecka, najbardziej ukształtowały formę jej chodu. Baletowi poświęciła najwięcej czasu i energii, odnajdując w tym coś ulotnego i poruszającego.
W przedmiotach szkolnych nie widziała zbyt dużego pola do popisu dla siebie. Daleka jest od ponadprzeciętnego opanowania zaklęć ofensywnych czy defensywnych, skupiając się przede wszystkim na tych ochronnych. Eliksiry w większości kupuje, warząc jedynie podstawowe wywary lecznicze, jak na przykład wywar z rumianka. Miłością i zrozumieniem darzy zwierzęta oraz rośliny, obracając się głównie w ich towarzystwie. To poskutkowało tym, że po szkole zajmowała się rezerwatami i pokazami stworzeń by przy okazji otworzyć oczy ludziom na ich piękno. Wśród roślin czuje się pewnie, potrafi tworzyć przeróżne bukiety, opiera się o ich symbolikę i zapachy, które za nimi idą. Reszta idzie jej dość przeciętnie, często na zajęciach bujała w obłokach i chociażby z takiej historii magii potrafi, co prawda opowiedzieć o co chodziło w danym wydarzeniu, ale już z podaniem daty może być ciężko.
Zna środowisko czystokrwistych, potrafi się zachować odpowiednio i nie popełniać rażących błędów w towarzystwie. W wolnym czasie oddaje się krawiectwu.
Koncepcja gracza:
Reine skrywa sporo tajemnic, które w większości są związane z jej pochodzeniem i poprzednim życiem. W 1964 uciekła z Wielkiej Brytanii by zacząć nowe życie we Włoszech. Małymi krokami otworzyła we Florencji kwieciarnię dla bogatszych czarodziejów, tworząc wiązanki, które przyciągały uwagę nie tylko przez ich kolorystykę, ale i przez formę - często dodawała efekty za pomocą zaklęć użytkowych. Ułożyła sobie tam na nowo życie, przygarniając psa, który został porzucony przez właścicieli w okolicach parku do którego lubiła przychodzić, a także wiążąc się z pewnym mężczyzną pod koniec 1978. Na początku wydawało jej się, że ma coś, co w końcu przypomina rodzinę, namiastkę poprzedniego życia, ale z czasem okazało się, że to było zaledwie złudzenie, którym karmiła się by przetrwać. W pewnym momencie wyobraźnia i oszukiwanie samej siebie przestało działać i nie mogąc dłużej tego znieść uciekła. O ironio, wybrała właśnie miejsce, które przecież opuściła i obiecała sobie, że przecież nigdy tam nie wróci. Początek 1980 roku spędziła więc na szukaniu sobie schronienia, gdzie mogłaby spokojnie przemyśleć następne kroki i zadecydować co dalej.
Jako autorka chciałabym rozwinąć kwestie prawdziwego pochodzenia Reine i przy okazji jej umiejętności. Myślę, że będzie chciała zyskać jaki pewny grunt, coś na tyle stabilnego by nie oszaleć i nie widzieć wszędzie człowieka od którego odeszła. Z chęcią przyjmę wszystkie potencjalne wątki, które chciałby zaoferować mi MG, a także znajomości, które mogłyby coś wnieść do życia Delaunay.