Sowa Udo

Spis zwierząt:

• sowa Ikea - puchacz, który ma dopiero trzy lata. Pomysł na imię wziął od jakiejś Szwedki, która była przejazdem w Anglii, a które bardzo mu się spodobało dla sowy.
  

Elegancka mlecznobiała koperta, sowicie skroplona różanymi perfumami. Starannie wykaligrafowane imię i nazwisko adresata, wypisane klasycznym piórem. Tusz opalizujący, mieniący się burgundem. Sowa, która dostarczyła list, to czarny jak noc puchacz, który, nie czekając na odpowiedź, unosi majestatycznie skrzydła i jednym ruchem wzbija się w powietrze, znikając z pola widzenia.

Data: 01.02.1980
Adresat: Udo J. Shacklebolt
Nadawca: Valerie Malfoy
Treść:
Szanowny Panie,
Mam niezwykłą przyjemność i nieopisany zaszczyt zaprosić Pana na oficjalny bankiet Klubu Arystokratów. Uroczystość odbędzie się w siedzibie zgromadzenia, w historycznej kamienicy, ulokowanej w centrum Londynu. Nestor rodu Malfoy uświetni bankiet swoją przemową, nawiązując do niebagatelnego znaczenia tradycji w czarodziejskiej socjecie. Po oficjalnym powitaniu przewidziano pokaz rytualnych tańców oraz wymianę drobnych upominków pośród gości. Status wydarzenia wymaga adekwatnej prezencji – w związku z czym uprzejmie przypominam, iż czarodziejskie szaty to jedyny akceptowalny na bankiecie strój.
Uszanujmy tradycje przodków! Nie pozwólmy, by nasza nieskazitelna krew została zbrukana przypływem empatycznej sympatii względem mody mugoli.

Korzystając z okazji napomknę o okazyjnych cenach w sklepie Madame Malkin.
Po okazaniu naszego zaproszenia może Pan uzyskać nawet 10% zniżki na zakup nowej szaty.

Pozdrawiam
Valerie Malfoy

P.S. Jeśli z jakiś przyczyn nie może Pan uczestniczyć w naszym wydarzeniu, uprzejmie proszę o przesłanie listu bezpośrednio do mojej asystentki.

Na pieczęci zalepiającej kopertę, widniał dorodny jeleń - król lasu. Oraz niepodważalny symbol, który mogli zrozumieć nieliczni. Po otworzeniu koperty odbiorcę ogarniało przyjemne ciepło oraz woń drzew, palonego drewna z ogniska i ziół.

7 września 1980

Drogi panie lombardowy

Z bólem stwierdzam, że mam wybitny problem z wkrętakiem. Podaję adres mojego zamieszkania. Rozpozna pan drzwi po zapachu owoców. Nie będę zbyt wiele mówić w liście, bo chodzi o sprawy techniczne. Rysunków nie wyślę, wolałabym się podszkolić pod okiem kogoś kto już ma jakieś doświadczenie, señor.

PS. Mam nadzieję, że nastąpi to szybko, mam już kupca na tę pierdołę.

30 październik 1980

Drogi Udo

Dziękuję za wieści! To straszne, ale postaram się zachować ostrożność. Mugole na mojej dzielnicy to codzienność, nie wiem co za wandalizm się szykuje, jednakże zamierzam temu zapobiec. Ostrzegę sąsiadów, o ile mnie posłuchają. Na Pokątną będę chodzić najkrótszą drogą.

Kartka świąteczna jest prosta, ale ładna: w świetle nocne niebo mieni się fioletem, granatem, pomarańczą, czerwienią i żółcią, a gwiazdy mrugają nienachalnie, błyskając jak małe diamenty. Przy otwarciu kartki w nos uderzają cię przyjemne, korzenne zapachy, a także rozpoznajesz melodię ibyjskiej kolędy „Agogo Christmas Akugo”.

---

Najdroższy Udo,

Dziękuję Ci serdecznie za piękne życzenia i kartkę. Mogę Cię zapewnić, że sprawiły mi wiele radości (i doceniam wykonanie Stille Nacht; jakże przyjemnie jest usłyszeć niemiecki). Tobie również życzę wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku. Liczę, że 1981 będzie dla Ciebie rokiem szczęścia, obfitości i rozwoju. Kiedy ostatnio byłam w Porthcurno, dużo słyszałam o Twoim lombardzie. Twoja rodzina jest z Ciebie bardzo dumna - ja również. Oby następny rok był życzliwy dla Twojego biznesu.
Oczywiście, że znajdę czas dla Mojego ulubionego kuzyna (nie mów, proszę, reszcie Naszych kuzynów, ponieważ mogliby się śmiertelnie obrazić). Proponuję herbatkę w Suilven - wieki Mnie tu nie odwiedzałeś. Niewiele się zmieniło, ale Łaskotka nadal parzy wyśmienitą Earl Grey. Pamiętam, jak ją zachwalałeś, kiedy byłeś młodszy.
Ucałuj ode mnie Nnennę. Wiem od Twojej mamy, że jest z Tobą w Londynie.

Ciepło,
Elisabeth M. L. Greengrass

[Zaproszenie na ślub zostało solidnie zapieczętowane i oddane tylko do rąk własnych - w przypadku próby otwarcia przez kogoś innego miało poparzyć ręce. Zostało wskazane miejsce i data, a sam pergamin tak zaczarowany, żeby sprawiło to trudność przekazanie komuś innemu tej informacji, nie licząc osoby, którą wpisze się do zaproszenia jako osobę towarzyszącą]

16.02.1981

Udo,

Zrobił się niezły burdel. Musimy o tym pogadać. Wyświadczę Ci przysługę.

Przyjdę jutro o drugiej. Uwierz mi, zależy Ci na tym, żeby być wtedy w domu.

Ava

Papeteria do złudzenia przypomina tę ministerialną, jednak to tylko tania, całkiem prosta do przejrzenia sztuczka, trzeba jednak być spostrzegawczym i mieć w zanadrzu parę zaklęć cofających transmutację. Poza tym nie ma śladu po prawdziwym autorze tego listu.

---

16.02.1981 r.

Szanowny Panie Shacklebolt,

Na podstawie art. 69 § 1 ustawy z dnia 11 maja 1759 r. Kodeksu postępowania karnego oraz art. 11 § 5 ustawy z dnia 3 stycznia 1877 r. o Zakłócaniu spokoju lub porządku publicznego wzywa się Pana do stawienia się w Departamencie przestrzegania prawa czarodziejów w Ministerstwie Magii w dniu 10 marca 1981 r. o godz. 11:15 celem złożenia wyjaśnień na okoliczność awantury w restauracji "Le Papillon" przy ulicy Pokątnej, która miała miejsce 14 lutego 1981 r. w godzinach wczesnonocnych.

Maksymilian Rokwood
(podpis Magikomendanta)

Pouczenie:
Nieusprawiedliwione niestawiennictwo jako utrudnianie wykonania czynności podlega karze pozbawienia wolności do lat 3 zgodnie z art. 21 § ustawy 2 z dnia 13 lipca 1789 r. Kodeks karny.

25.03.1981

Shacklebolt,

Jak się czujesz? Mam nadzieję, że uzdrowiciele Cię w miarę poskładali, bo wczorajsza akcja wyglądała naprawdę paskudnie. Przysięgam, że jak zobaczę Rosiera, to go poskładam, urwę jaja i wsadzę do gęby, żeby zeżarł. A na dokładkę sama mu przypierdolę pałą, prosto od serca.
I ten, trzymaj się. Odpisz jak będziesz w stanie, czy coś. Zresztą, zawsze byłeś w cholerę twardy, wiem, że wyliżesz się z tego szybciej niż ktokolwiek byłby w stanie. Fajnie było z Tobą zagrać.

Dorcas

30.03.1981

Panie Shacklebolt,
Może to nie jest stosowana praktyka lekarska, ale proszę na siebie uważać. Nie jestem pewna, czy jest Pan świadomy, jak wiele miał Pan szczęścia, że skończyło się jedynie na utracie przytomności. Jeśli Pan może, proszę odpoczywać jeszcze przez około dwa tygodnie, powstrzymywać się od prac cięższych, dźwigania innego niż za pomocą zaklęć i wysiłku fizycznego.
I proszę też pamiętać o maści na chorobę rodową.
Może to nie jest miłe, ale mam nadzieję, że w najbliższym czasie się nie zobaczymy. Przynajmniej nie w szpitalu, i nie jako pacjent.

Z najlepszymi życzeniami zdrowia,
A .Tonks

04.05.1981

Drogi Udo,

Wiem, że wiadomość ode mnie może być zaskoczeniem, ale miałabym do małą prośbę. Wiem, że zajmujesz się też wyrobem magicznych rzeczy i chciałabym, abyś taką dla mnie wykonał. Możemy spotkać się w najbliższy piątek (08.05.)?

Z pozdrowieniami,
Vijaya

22.02.1981

Udo,
Przepraszam, że piszę to tak nagle i późno, ale zdarzył się wypadek. Dostałam informację, że moja mama jest bardzo chora. Być może to dla niej kwestia dni. Muszę wracać do Włoch. Wiem, że nie powinnam Cię z tym wszystkim zostawiać…
Przepraszam.
Nie wiem też, kiedy wrócę. To może być kwestia dni, tygodni, albo miesięcy. Może zatrudnij kogoś na moje miejsce…

Trzymaj się.
Claudia

27.03.1981

Udo,

wpadnę. Nie wiem, czy dzisiaj, ale może mi się uda jeszcze zanim Cię wypuszczą.

P.S. Zajmij się zdrowieniem a nie wynikami meczu.

Dorcas

16.02.1981

Udo,

Pokaż mi to wezwanie.

Ava

10 czerwca 1981

Szanowny Panie Shacklebolt,

nie szkodzi. Życzę Panu wszystkiego najlepszego na nowej, wspólnej drodze życia, a przede wszystkim szczęścia i nieustannego porozumienia z partnerką.
W przeciągu kilku dni postaram się zorganizować transport, aby odebrać wózki. Ja oraz cały szpital świętego Munga jesteśmy Panu ogromnie wdzięczni za Pana poświęcenie i wkład w ulepszenie szpitala. Na pewno okażą się przydatne zarówno nam, uzdrowicielom, jak i pacjentom.

Wszystkiego, co najlepsze
Andromeda Tonks

8 lipca 1981

Udo,

Kurwa, zaledwie chwilę temu lataliśmy po Zakazanym Lesie, pamiętasz? A teraz Ty już ułożony i żonaty jesteś. Cholera, jak ten czas leci. Kurwa, jaka jestem stara. W każdym razie – wszystkiego najlepszego! Oby ten wybór okazał się wyborem właściwym i na całe życie, ale po tym co widziałam na zaręczynach, pasujecie do siebie jak jasna cholera. To jest niemożliwe, żeby dwójka ludzi tak do siebie pasowała.
W każdym razie piszę po to, żeby złożyć Ci życzenia i pogratulować. Nie mogłam wyjechać na Wasz ślub do Afryki, sam wiesz. Jeszcze by się tutaj zrobił większy burdel niż jest. Ale cieszę się Twoim szczęściem.
Prezentu za specjalnie nie mam, ale mogę zaprosić Cię na ognistą. Zrobię Ci poślubny kawalerski, bo czemu nie. Wyskoczymy gdzieś do baru i opowiesz, jak ślub. Jak wrócisz, oczywiście.

Trzymaj się tam i nie szalej za bardzo, bo jeszcze zaraz ciocią będę.
Dorcas