08-23-2019, 12:03
1/8
1 luty 1980
1 luty 1980
Udo od jakiegoś czasu rozważał naukę legilimencji. Dużo o tym czytał w wolnym czasie i czuł, że to naprawdę może mu się przydać. Choćby w pracy - jeśli klient nie będzie umiał wyjaśnić o co mu chodzi to najwyżej zajrzy mu do głowy i dowie się wszystkiego. Albo na bankietach, bardzo ostrożnie, przesonduje obce umysły by dowiedzieć się, do kogo podchodzić przyjaźnie, a do kogo z rezerwą, w zależności od czyjegoś podejścia do niego i jego rodziny. W końcu wyższe sfery pełne były niemówionych, ba! czasami nawet nieokazywanych niesnasek czy spojrzeń z góry.
Na razie jednak nie umiał nic. Postanowił więc w pracy, na przerwie spróbować się do umysłu przypadkowej osoby widzianej za oknem. Padło na jakąś drobną blondynkę w czerwonym płaszczu i dość cienkim szaliczku. Za cienkim, jeśli uwzględnić obecną pogodę. Jednakże Shacklebolt miał to gdzieś, w końcu nie jego życie i nie jego sprawa. Upewniając się, że nikt mu nie przeszkodzi, w tym żaden z szefów, skupił całą swoją uwagę na nieznajomej, żeby potem, powolutku, spróbować włamać się do jej umysły metodami wyczytanymi w książkach. Wiedział, że początki są najgorsze i będzie mu ciężko, ale liczył, że da radę. Kiedy uznał, że to ten moment, spróbował odczytać wspomnienia kobiety.
O dziwo, udało mu się bez problemu, a nieznajoma (jak się okazało miała na imię Charlotte) nawet chyba się nie zorientowała, że ktoś jej grzebie w umyśle. Zaczął pobieżnie i ostrożnie przeglądać jej wspomnienia z ostatnich dwóch miesięcy. Mógł wywnioskować z tego, co zobaczył, że raczej nie pochodziła stąd i była zwykłą zielarką. Jej myśli skupiały się wokół chorego męża, dzieci lub teściów, zależnie od okresu, a ona sama raczej nie miała żadnych większych celów.
Ostrożnie się wycofał i zamrugał oczami upewniając się, że wszystko poszło jak należy. Naprawdę nie miał ochoty na razie próbować tego więcej. Choć sama próba zachęciła go do dalszych treningów, to zarazem też go mocno zmęczyła.
!rzut k6
![[Obrazek: w0Av5R.gif]](https://j.gifs.com/w0Av5R.gif)